Witajcie,
Karoqa posiadam od Listopada 2021 i zauważyłem w nim pewną irytujacą, lub nawet niebezpieczną przypadłość.
Otóż chodzi o bujajace zawieszenie.
W mieście nie ma problemu, chciaż czasami przy zbyt szybkim najeździe na próg zwalniający potrafi odbić. Nie dobić a ODBIĆ. Ale kij, to nie jest niebezpieczne.
Niebezpiecznie robi się, gdy jadę np autostradą A1 między Pyrzowicami a Piekarami- robię tą trasę 1x w tygodniu. Tam mamy ograniczenie do 110km/h z powodu szkód górniczych= muld na drodze. I te 110km/h to już jest dla Karoka wyraźnie za dużo.
Auto potrafi się tak rozbujać, że mam wrażenie, że koła tracą kontakt z jezdnią. Dla porównania- ta sama trasa jechana Golfem V przy 120km/h przechodzi bez problemu.
Teraz pytanie zasadnicze: czy to auto tak po prostu ma? Nigdy nie miałem SUVa, czy muszę się do takiej charakterystyki przyzwyczaić?
Czy da się jakoś usztywnić zawieszenie?
Może sprężyny i amortyzatory z Seata Ateca? Tam jest ponoć szytwniejszy zawias...?
Inne sugestie?
Z góry dzięki za odpowiedzi!