auto mam od zeszłego piątku, więc na zbyt wiele rzeczy jeszcze nie mogę narzekać, ale mam dwie, podam je w oddzielnych postach.
Pierwszy problem: jechałem najpierw A1 a potem zjechałem na S8 z Łodzi do Sieradza i z powrotem. Zauważyłem, że przy ok. 80-90km/h zaczyna coś stukać, jakbym miał kamyk albo gwóźdź w oponie (zdaje mi się, że słychać to po stronie kierowcy). Oczywiście stanąłem na MOP i obejrzałem opony (wszystkie) pod kątem ciała obcego - wynik negatywny
Może klepie wadliwa opona (z "bąblem") ale w warunkach MOP nie zauważyłem żadnych uszkodzeń.Dźwięk jest na 100% związany z prędkością obrotową kół, nie z silnikiem. Przy prędkości >100km/h mam wrażenie, że dźwięk jest nadal, ale poszczególne stuknięcia zlewają się w jeden dźwięk ze względu na ich częstotliwość.
Problem występował w obu kierunkach na całym odcinku (i A1 i S8). Po zjeździe do miasta mam wrażenie, że stukanie nie występuje lub ja go nie słyszę - ale jadę też tam znacznie wolniej (jak to w mieście). Jechałem środkiem pasa, nie najeżdżałem na żadne linie.
Może to kwestia wykonania nawierzchni, połączona z wyjątkową ciszą wewnątrz auta (przynajmniej w porównaniu z Focusem 1.6, którym jeździłem wcześniej ? Warto alarmować ASO, choć raczej nie zajmą się oni czymś nie do odtworzenia u nich (do autostrady od nich ze 30min. po mieście) ?
Miał ktoś takie wrażenie jak ja ?