Rabaty na Karoqa

Wszelkie dyskusje związane z zakupieniem Karoqa
tborowsk
Posty: 120
Rejestracja: 24 lut 2018, 16:24
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: tborowsk »

tborowsk pisze: 09 mar 2018, 16:26
tborowsk pisze: 09 mar 2018, 15:56
M a r c i n pisze: 09 mar 2018, 15:49 Jak widzę taką zagrywkę ze strony klienta, to z marszu rezygnuję z oferowania rabatów :) Dziennie wpada mnóstwo maili o treści "dostałem taki rabat, a co państwo zaproponują?".
To nie szanujesz swoich potencjalnych klientów.

Rozmawiałem ostatnio z handlowcem z Forda, który stwierdził, że żadnego klienta nie zostawi bez odpowiedzi, kiedy ktoś zgłosi się z prośbą o ofertę, nawet mailową. Dzięki temu przyjeżdżają do niego ludzie z całej Polski, a salon jest w Warszawie. To bardzo profesjonalne i proklienckie podejście. Efekt jest taki, że jest najlepszym handlowcem w danym salonie.

Natomiast każdy ma swój styl. Jedno dla mnie jest pewne. Kiedy handlowiec stawia się wyżej od klienta, to wg mnie nie zapewni dużej retencji wśród klientów. Prawda jest taka, że im lepiej klient jest obsłużony, tym większa szansa, że wróci.

Mam w Warszawie super handlowca w Skodzie i chętnie do niego wróciłem i zamówiłem Karoqa.
M a r c i n pisze: 09 mar 2018, 15:49 Jeśli ktoś chce cenę, robię na telefon. Nie wysyłam ofert z ceną zakupu, a wyłącznie z ceną cennikową i co raz częściej robią tak inni dealerzy.
Cześć klientów nie ma czasu, stąd maile. Wycieczka do salonu, rozmowa z handlowcem i jazda testowa jest czasochłonna. Dlatego większość lubię załatwić przez maila i jechać do salonu po konkret.

M a r c i n pisze: 09 mar 2018, 15:49 Takimi zagrywkami Wy sami - klienci doprowadzicie do tego, że wszyscy dealerzy będą tak działać :)
Całe szczęście jest wolny rynek i klient może wybrać najlepszą dla siebie ofertę. Jak nie w miejscu A, to w miejscu B



Sponsor

Re: Rabaty na Karoqa

Sponsor


Brxnit
Posty: 27
Rejestracja: 29 lis 2017, 14:32

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: Brxnit »

Marcin rozumiem Twoje podejście bo jasne jest że jak Ty przedstawisz jakiś rabat to ktoś może pójść do innego salonu lub nawet mailowo otrzymać lepszą ofertą i albo wróci do Ciebie jeszcze ponegocjować albo tracisz klienta. Ale musisz też zrozumieć podejście klienta, który chciałby zapłacić jak najmniej za samochód i sprawdzenie możliwości jak najlepszego rabatu mailowo jest bardzo wygodne i klient to też docenia. Ja kupując samochodu brałem pod uwagę możliwość dojazdu do około 100 km jeśli uzyskałbym bardzo atrakcyjny rabat.
Dla zainteresowanych ja uzyskałem 4% rabatu pomimo że handlowiec zarzekał się że niżej jak 3% zejść nie może a z tego co widzę to nawet niektórzy otrzymali 6% a więc da się. Więc to jest taka gra i ze strony handlowców i ze strony klientów i nie ma się co na siebie nawzajem obrażać.

Obserwuje Pana wpisy na Tym forum i są bardzo mi się podobają bo są merytoryczne i pokazują częściowo biznes samochodowy od strony handlowca.

batman_xp1
Posty: 154
Rejestracja: 22 sty 2018, 18:10
Samochód: Skoda Karoq 1.5 TSI, Style

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: batman_xp1 »

No ale myślę że jeżeli ktoś z forum się zgłosi po nowe auto do Marcina to od razu dostanie taką ofertę że nie trzeba będzie chodzić do innego salonu.

M a r c i n
Posty: 186
Rejestracja: 21 lut 2018, 13:44
Lokalizacja: Kraków
Samochód: WRX STI 04', Corolla TS 02', Scala 19'

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: M a r c i n »

Brxnit pisze: 09 mar 2018, 17:09 Marcin rozumiem Twoje podejście bo jasne jest że jak Ty przedstawisz jakiś rabat to ktoś może pójść do innego salonu lub nawet mailowo otrzymać lepszą ofertą i albo wróci do Ciebie jeszcze ponegocjować albo tracisz klienta. Ale musisz też zrozumieć podejście klienta, który chciałby zapłacić jak najmniej za samochód i sprawdzenie możliwości jak najlepszego rabatu mailowo jest bardzo wygodne i klient to też docenia. Ja kupując samochodu brałem pod uwagę możliwość dojazdu do około 100 km jeśli uzyskałbym bardzo atrakcyjny rabat.
Dla zainteresowanych ja uzyskałem 4% rabatu pomimo że handlowiec zarzekał się że niżej jak 3% zejść nie może a z tego co widzę to nawet niektórzy otrzymali 6% a więc da się. Więc to jest taka gra i ze strony handlowców i ze strony klientów i nie ma się co na siebie nawzajem obrażać.

Obserwuje Pana wpisy na Tym forum i są bardzo mi się podobają bo są merytoryczne i pokazują częściowo biznes samochodowy od strony handlowca.
Nie do końca Brxnit :) Tu nie chodzi o klientów, których mamy na miejscu, a tych którzy dzwonią do Krakowa, do naszego salonu w jednym celu - aby przebić rabat naszej konkurencji. Denerwuje to niezmiernie, bo pracujesz nad ofertą dla klienta niekiedy i godzinę dogrywając najmniejsze szczegóły, ale i tak masz świadomość, że Twój "klient" dzwoniący ze Szczecina kupi samochód w okolicach Szczecina. Oczywiście prawo rynku pozwala każdemu na otrzymanie oferty z dowolnego miejsca. Ale jak sam słusznie zauważyłeś - handlowanie to gra. Klient gra o to by zapłacić jak najmniej, a handlowiec, by zarobić na chleb :)

Nie od dziś wiadomo, bo mój salon akurat słynie z dobrych rabatów, że jak wpiszesz w guglu "rabaty skoda" to na co drugim forum poświęconym Skodzie dowiesz się, że na Kocmyrzowskiej w Krakowie są najlepsze rabaty ;)

Pozwolę sobie zacytować moją opinię z siostrzanego forum, gdzie stwierdziłem że najlepiej by było zabronić rabatowania, a ktoś wspomniał, że to główne narzędzie handlowca.
Dawniej też była konkurencja, tyle że nie było internetu i for. I ludzie też byli szczęśliwi z dokonanych zakupów i tego co ugrali :) Co prawda "ugrywali" mniej, ale dalej byli zadowoleni.

Uważam, że to nie cena determinuje chęć do zakupu. Ale masz rację, rabat jest jednym z narzędzi handlowca. Moim zdaniem - ostatnim :)
Tylko słaby handlowiec posiłkuje się głównie ceną w sprzedaży i uważa cenę za główne narzędzie. Jest wiele innych rzeczy którymi można nakłonić do zakupu samochodu, dlatego jedni dostają 4% inni 6% a jeszcze inni 9.5% :) Cena to nie wszystko - nie dla wszystkich. I szczerze Ci powiem, że dla mnie największą satysfakcję daje zadowolenie klienta. Cyferki na koncie, to miły dodatek, o który z kolei się staram. Sprzedaż samochodu w cenie cennikowej jest osiągalna i są klienci, którzy tak kupują samochody, ale i tak znacznie większą satysfakcję sprawia mi to, że ktoś jest zadowolony i uśmiecha się w dniu odbioru nowego samochodu.

Dla wielu osób to po prostu niezapomniane przeżycie. Bardzo miło jest oglądać jak starszy Pan odbiera nowy samochód, już jego numer "x" w karierze kierowcy i kontynuuje swoją tradycję robiąc sobie zdjęcie z tablicami przy nowym samochodzie. Jak opowiada Ci o poprzednich samochodach, dokonanych wyborach i jak pokazuje Ci zdjęcia z poprzednich odbiorów "nówki z salonu".

Fajnie jest widzieć młode małżeństwo, które kupuje swój pierwszy nowy samochód i wprost promienieje w dniu odbioru. Dogryza sobie nawzajem, żartuje i cieszy się z pewnego kroku milowego ich życia. W końcu to pierwszy nowy samochód, nie? Mama będzie dumna, że córka sobie radzi, tato popatrzy na syna jak na prawdziwego mężczyznę, który coś w życiu osiągnął i kupił czy to samochód, czy mieszkanie... itd.

Praca w sprzedaży to czysta tele-nowela. Dla nas samych wszyscy jesteśmy normalni, a w oczach innych jesteśmy różnie odbierani. Jest mnóstwo typów ludzi i z każdym spotykasz się codziennie w salonie. Każdego dnia dochodzi nowy. Ale to chyba jest to, co trzyma mnie w sprzedaży. To ile osób, ile profili postaci można poznać. To ile historii można usłyszeć od klientów. Z jednym pożartujesz, z innym przeprowadzisz stateczną i spokojną negocjację, a jeszcze inna osoba rozpłacze się podczas odbioru samochodu, wyprzytula Cię i zobaczysz w jej oczach czystą wdzięczność.

I równie fajnie jest, gdy klient wraca po kolejny samochód i jesteś w stanie porozmawiać z nim jak z dobrym znajomym, na temat poprzedniego samochodu i historii z nim związanych a i nie tylko :P
tborowsk pisze: 09 mar 2018, 16:26
tborowsk pisze: 09 mar 2018, 16:26
tborowsk pisze: 09 mar 2018, 15:56
To nie szanujesz swoich potencjalnych klientów.

Rozmawiałem ostatnio z handlowcem z Forda, który stwierdził, że żadnego klienta nie zostawi bez odpowiedzi, kiedy ktoś zgłosi się z prośbą o ofertę, nawet mailową. Dzięki temu przyjeżdżają do niego ludzie z całej Polski, a salon jest w Warszawie. To bardzo profesjonalne i proklienckie podejście. Efekt jest taki, że jest najlepszym handlowcem w danym salonie.

Natomiast każdy ma swój styl. Jedno dla mnie jest pewne. Kiedy handlowiec stawia się wyżej od klienta, to wg mnie nie zapewni dużej retencji wśród klientów. Prawda jest taka, że im lepiej klient jest obsłużony, tym większa szansa, że wróci.

Mam w Warszawie super handlowca w Skodzie i chętnie do niego wróciłem i zamówiłem Karoqa.


Cześć klientów nie ma czasu, stąd maile. Wycieczka do salonu, rozmowa z handlowcem i jazda testowa jest czasochłonna. Dlatego większość lubię załatwić przez maila i jechać do salonu po konkret.



Całe szczęście jest wolny rynek i klient może wybrać najlepszą dla siebie ofertę. Jak nie w miejscu A, to w miejscu B
tborowsk, nie do końca zrozumiałeś mój post. Chodzi o klienta, którego moja oferta interesuje tylko po to, by przedstawić ją w innym salonie. Skoro nazywasz to brakiem szacunku, postaw się na miejscu handlowca.

Bardzo łatwo wyczuć taką intencję w kliencie, który dzwoni z Szczecina o ofertę z Krakowa - są tacy , którzy dzwonią faktycznie by kupić samochód - ale są to tylko i wyłącznie ludzie szukający gotowego egzemplarza :) Mało jest osób (klientów indywidualnych), które faktycznie zamówią samochód do produkcji 800km dalej od miejsca swojego zamieszkania bo "dostały większy rabat".

Jak nazwiesz podejście klienta, który dzwoni tylko po uzyskanie rabatu? Z pełnym szacunkiem do Ciebie, piszę wprost - Dla mnie to oznaka braku szacunku dla handlowca.

W tej branży czas to faktycznie pieniądz - gdy ja robię ofertę dla takiej osoby, kolega biurko obok sprzedaje samochód, a ja wysyłam ofertę-podkładkę odbierając kolegom po fachu pieniądze na przysłowiowy "chleb" :) Sobie z resztą też, bo kolega biurko obok sprzedał w tym czasie samochód.

Czy to jest podejście z szacunkiem do handlowca z którym negocjujesz i do handlowca któremu zabierasz czas w zamian za rabat u innego handlowca?

Zarówno klient jak i handlowiec to ludzie. Szanujmy się wzajemnie. Najśmieszniej robi się, gdy "klient" wysyła jeden mail w widocznej kopii do 200 salonów i po kolei z każdego salonu handlowcy i kierownicy odpisują, że nie biorą udziału w licytacji i zapraszają do najbliższego klientowi salonu :) Śmiało - spróbuj nawet w ciemno wysłać zapytanie, nie będąc zainteresowanym zakupem samochodu.

I żeby nie było tak smutno, wplotę wątek humorystyczny
Ostatnio zmieniony 09 mar 2018, 20:51 przez M a r c i n, łącznie zmieniany 3 razy.
Planujesz zakup samochodu?
Zapraszam poza forum 606987746
https://skodakrakow.otomoto.pl/
Dużo dostępnych!
Podkreślam!Każdy z moich postów to wyłącznie moja opinia. Nie jest to oficjalne stanowisko Skody ani salonu w którym pracuję.

chojnaś
Posty: 31
Rejestracja: 26 lut 2018, 21:22
Samochód: Skoda Karoq, 1.5 TSI DSG

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: chojnaś »

Udało mi się utargować 5% rabatu. W salonie byłem trzy razy, nie naciskałem tylko dawałem do zrozumienia, że mi się nie spieszy i mogę się jeszdze trochę poszukać zanim zdecyduję się na jakąś markę. Chociaż już wiedziałem, źe będzie to Karoq ;) .

M a r c i n
Posty: 186
Rejestracja: 21 lut 2018, 13:44
Lokalizacja: Kraków
Samochód: WRX STI 04', Corolla TS 02', Scala 19'

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: M a r c i n »

M a r c i n pisze: 09 mar 2018, 20:32
Brxnit pisze: 09 mar 2018, 17:09 Marcin rozumiem Twoje podejście bo jasne jest że jak Ty przedstawisz jakiś rabat to ktoś może pójść do innego salonu lub nawet mailowo otrzymać lepszą ofertą i albo wróci do Ciebie jeszcze ponegocjować albo tracisz klienta. Ale musisz też zrozumieć podejście klienta, który chciałby zapłacić jak najmniej za samochód i sprawdzenie możliwości jak najlepszego rabatu mailowo jest bardzo wygodne i klient to też docenia. Ja kupując samochodu brałem pod uwagę możliwość dojazdu do około 100 km jeśli uzyskałbym bardzo atrakcyjny rabat.
Dla zainteresowanych ja uzyskałem 4% rabatu pomimo że handlowiec zarzekał się że niżej jak 3% zejść nie może a z tego co widzę to nawet niektórzy otrzymali 6% a więc da się. Więc to jest taka gra i ze strony handlowców i ze strony klientów i nie ma się co na siebie nawzajem obrażać.

Obserwuje Pana wpisy na Tym forum i są bardzo mi się podobają bo są merytoryczne i pokazują częściowo biznes samochodowy od strony handlowca.
Nie do końca Brxnit :) Tu nie chodzi o klientów, których mamy na miejscu, a tych którzy dzwonią do Krakowa, do naszego salonu w jednym celu - aby przebić rabat naszej konkurencji. Denerwuje to niezmiernie, bo pracujesz nad ofertą dla klienta niekiedy i godzinę dogrywając najmniejsze szczegóły, ale i tak masz świadomość, że Twój "klient" dzwoniący ze Szczecina kupi samochód w okolicach Szczecina. Oczywiście prawo rynku pozwala każdemu na otrzymanie oferty z dowolnego miejsca. Ale jak sam słusznie zauważyłeś - handlowanie to gra. Klient gra o to by zapłacić jak najmniej, a handlowiec, by zarobić na chleb :)

Nie od dziś wiadomo, bo mój salon akurat słynie z dobrych rabatów, że jak wpiszesz w guglu "rabaty skoda" to na co drugim forum poświęconym Skodzie dowiesz się, że na Kocmyrzowskiej w Krakowie są najlepsze rabaty ;)

Pozwolę sobie zacytować moją opinię z siostrzanego forum, gdzie stwierdziłem że najlepiej by było zabronić rabatowania, a ktoś wspomniał, że to główne narzędzie handlowca.
Dawniej też była konkurencja, tyle że nie było internetu i for. I ludzie też byli szczęśliwi z dokonanych zakupów i tego co ugrali :) Co prawda "ugrywali" mniej, ale dalej byli zadowoleni.

Uważam, że to nie cena determinuje chęć do zakupu. Ale masz rację, rabat jest jednym z narzędzi handlowca. Moim zdaniem - ostatnim :)
Tylko słaby handlowiec posiłkuje się głównie ceną w sprzedaży i uważa cenę za główne narzędzie. Jest wiele innych rzeczy którymi można nakłonić do zakupu samochodu, dlatego jedni dostają 4% inni 6% a jeszcze inni 9.5% :) Cena to nie wszystko - nie dla wszystkich. I szczerze Ci powiem, że dla mnie największą satysfakcję daje zadowolenie klienta. Cyferki na koncie, to miły dodatek, o który z kolei się staram. Sprzedaż samochodu w cenie cennikowej jest osiągalna i są klienci, którzy tak kupują samochody, ale i tak znacznie większą satysfakcję sprawia mi to, że ktoś jest zadowolony i uśmiecha się w dniu odbioru nowego samochodu.

Dla wielu osób to po prostu niezapomniane przeżycie. Bardzo miło jest oglądać jak starszy Pan odbiera nowy samochód, już jego numer "x" w karierze kierowcy i kontynuuje swoją tradycję robiąc sobie zdjęcie z tablicami przy nowym samochodzie. Jak opowiada Ci o poprzednich samochodach, dokonanych wyborach i jak pokazuje Ci zdjęcia z poprzednich odbiorów "nówki z salonu".

Fajnie jest widzieć młode małżeństwo, które kupuje swój pierwszy nowy samochód i wprost promienieje w dniu odbioru. Dogryza sobie nawzajem, żartuje i cieszy się z pewnego kroku milowego ich życia. W końcu to pierwszy nowy samochód, nie? Mama będzie dumna, że córka sobie radzi, tato popatrzy na syna jak na prawdziwego mężczyznę, który coś w życiu osiągnął i kupił czy to samochód, czy mieszkanie... itd.

Praca w sprzedaży to czysta tele-nowela. Dla nas samych wszyscy jesteśmy normalni, a w oczach innych jesteśmy różnie odbierani. Jest mnóstwo typów ludzi i z każdym spotykasz się codziennie w salonie. Każdego dnia dochodzi nowy. Ale to chyba jest to, co trzyma mnie w sprzedaży. To ile osób, ile profili postaci można poznać. To ile historii można usłyszeć od klientów. Z jednym pożartujesz, z innym przeprowadzisz stateczną i spokojną negocjację, a jeszcze inna osoba rozpłacze się podczas odbioru samochodu, wyprzytula Cię i zobaczysz w jej oczach czystą wdzięczność.

I równie fajnie jest, gdy klient wraca po kolejny samochód i jesteś w stanie porozmawiać z nim jak z dobrym znajomym, na temat poprzedniego samochodu i historii z nim związanych a i nie tylko :P
tborowsk pisze: 09 mar 2018, 16:26
tborowsk pisze: 09 mar 2018, 16:26
tborowsk, nie do końca zrozumiałeś mój post. Chodzi o klienta, którego moja oferta interesuje tylko po to, by przedstawić ją w innym salonie. Skoro nazywasz to brakiem szacunku, postaw się na miejscu handlowca.

Bardzo łatwo wyczuć taką intencję w kliencie, który dzwoni z Szczecina o ofertę z Krakowa - są tacy , którzy dzwonią faktycznie by kupić samochód - ale są to tylko i wyłącznie ludzie szukający gotowego egzemplarza :) Mało jest osób (klientów indywidualnych), które faktycznie zamówią samochód do produkcji 800km dalej od miejsca swojego zamieszkania bo "dostały większy rabat".

- "Panie bo ja mam taką konfigurację, taki ambiszyn z takim komfortem i silnikiem i jaka cena? Wyślij mi Pan na mejla! Bo ja chcę mieć potwierdzenie oferty"
- "Zapraszam do salonu, dogramy szczegóły"
- "A ja nie mam czasu/ ja z daleka to nie"
- "A skąd Pan dzwoni?"
(ząłóżmy że ze Szczecina - zmyśliłem to w tej chwili na podstawie codziennych telefonów)
-"Potwierdzam Panu telefonicznie, taki samochód w cenie x"
- "Ale prosze mi to w mailu wysłać, bo żonie chcę pokazać"
-"Jak wspomniałem potwierdzam Panu telefonicznie, że samochód może Pan otrzymać w Cenie x, wyślę Panu specyfikację samochodu wraz z ceną cennikową, a żonie może Pan śmiało powiedzieć że zaproponowałem panu x"


Sam miałem klientów, którzy pokonali setki kilometrów by odebrać samochód w naszym salonie. Ale z tymi klientami spędzałem często koło godziny na telefonie opisując samochód, opowiadając o dostępnych wersjach i kolorach... Np. Samochód, który klient kupił żonie jako prezent na 25 rocznicę ślubu. Odpowiadał mu i kolor i wyposażenie, a myślę, że spokojnie znalazł by taki samochód w swojej okolicy - SZACUNEK WIELKI dla tego Pana.


Jak nazwiesz podejście klienta, który dzwoni tylko po uzyskanie rabatu? Z pełnym szacunkiem do Ciebie, piszę wprost - Dla mnie to oznaka braku szacunku dla handlowca.

W tej branży czas to faktycznie pieniądz - gdy ja robię ofertę dla takiej osoby, kolega biurko obok sprzedaje samochód, a ja wysyłam ofertę-podkładkę odbierając kolegom po fachu pieniądze na przysłowiowy "chleb" :) Sobie z resztą też, bo kolega biurko obok sprzedał w tym czasie samochód.

Czy to jest podejście z szacunkiem do handlowca z którym negocjujesz i do handlowca któremu zabierasz czas w zamian za rabat u innego handlowca?

Zarówno klient jak i handlowiec to ludzie. Szanujmy się wzajemnie. Najśmieszniej robi się, gdy "klient" wysyła jeden mail w widocznej kopii do 200 salonów i po kolei z każdego salonu handlowcy i kierownicy odpisują, że nie biorą udziału w licytacji i zapraszają do najbliższego klientowi salonu :) Śmiało - spróbuj nawet w ciemno wysłać zapytanie, nie będąc zainteresowanym zakupem samochodu.

I żeby nie było tak smutno, wplotę wątek humorystyczny
Planujesz zakup samochodu?
Zapraszam poza forum 606987746
https://skodakrakow.otomoto.pl/
Dużo dostępnych!
Podkreślam!Każdy z moich postów to wyłącznie moja opinia. Nie jest to oficjalne stanowisko Skody ani salonu w którym pracuję.

tborowsk
Posty: 120
Rejestracja: 24 lut 2018, 16:24
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: tborowsk »

M a r c i n zatem wzajemnie się nie zrozumieliśmy. Nie przeczytałeś też dokładnie postu do którego się odnosiłem. Tam była mowa o sytuacji, kiedy dostajesz mały rabat, a wiesz że możesz dostać znacznie wyższy. Wtedy najlepszą opcją jest zmiana salonu. Nie chodziło mi o maila wabika, bo to faktycznie chamstwo.

Miałem na myśli, że jeżeli z danym handlowcem nie możesz się dogadać, to idziesz do innego salonu i prosisz o nową ofertę (w większych miastach jest często kilka salonów danej marki), czy to mailowo czy telefonicznie czy osobiście. A że później masz argument w ręku do negocjacji, to prawo klienta.

Natomiast to w jaki sposób klient zostanie obsłużony, to podstawa dobrego handlowca. W marketingu internetowym, w którym działam istnieje takie pojęcie jak life time value, czyli właściwa ocena wartości klienta w czasie. Im trafniej zrobi to handlowiec, tym więcej zarobi. W ciągu trzech lat Karoq, to moja trzecia Skoda, zamówiona w tym samym salonie u tego samego handlowca. Zatem można powiedzieć, że sprzedawca właściwie ocenił LTV w stosunku do mojej osoby.

Wracając do opcji rabatowania. Moim zdaniem warto prosić o oferty z różnych salonów w sytuacji, kiedy sprzedawca nie potrafi zadbać o klienta. A o takiej sytuacji w tym temacie była mowa.

M a r c i n
Posty: 186
Rejestracja: 21 lut 2018, 13:44
Lokalizacja: Kraków
Samochód: WRX STI 04', Corolla TS 02', Scala 19'

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: M a r c i n »

tborowsk, pod tym co napisałeś akurat w zupełności się podpisuję. Ale dodam i przypomnę - "rabat x% to nie obowiązek" :)
Planujesz zakup samochodu?
Zapraszam poza forum 606987746
https://skodakrakow.otomoto.pl/
Dużo dostępnych!
Podkreślam!Każdy z moich postów to wyłącznie moja opinia. Nie jest to oficjalne stanowisko Skody ani salonu w którym pracuję.

batman_xp1
Posty: 154
Rejestracja: 22 sty 2018, 18:10
Samochód: Skoda Karoq 1.5 TSI, Style

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: batman_xp1 »

Skąd ta pewność że jak ktoś dzwoni z daleka to nie kupi auta? Ja mam salon skody 15km od miejsca zamieszkania a kupiłem w salonie oddalonym 240km od domu. I nie gotowca a auto pod zamówienie.
Jak budowałem dom to nie brałem okien w pierwszej hurtowni tylko wypytywałem w kilku informując sprzedających że porównuje oferty i Marcinie powiem Ci że nie było ani jednego sprzedawcy który miał do mnie o to pretensje.
Więc jak dla mnie to dziwne zachowanie, bo nie masz pewności że jak klient nie kupi u Ciebie to wróci do poprzedniego salonu. A może po prostu kupi teraz np. Renault.

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 09 mar 2018, 21:32 przez batman_xp1, łącznie zmieniany 1 raz.

tborowsk
Posty: 120
Rejestracja: 24 lut 2018, 16:24
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rabaty na Karoqa

Post autor: tborowsk »

Jasne, że nie - satysfakcja z zakupu jest dużo cenniejsza, kiedy wiesz, że zostałeś potraktowany profesjonalnie.

Aczkolwiek pieniądze też trzeba liczyć, wiec mając świadomość, że możesz zapłacić kilka tysięcy taniej, walczysz o to :)

W moim przypadku akurat nie musiałem praktycznie w ogóle negocjować ceny, a zaproponowany rabat był ok. Dla mnie jako przedsiębiorcy najważniejsze jest finansowanie. Co najlepsze, handlowiec sam mnie zachęcił do negocjowania, bo na starcie powiedziałem, że skorzystam z zewnętrznej firmy, bo finansuję u nich inne auto, ale dostałem informację, aby wrócić do nich z ofertą konkurencji, bo są w stanie ją przebić. Zatem zaczęliśmy negocjować i wyszło finalnie super :)

ODPOWIEDZ