Re: Kupić czy nie kupić
: 19 wrz 2018, 15:03
Zmieniłem Yeti (jeździłem nim od nowości) 1.2 TSI na Subaru XV (2.0).
I... sam nie wiem. Oczywiście XV jest dużo bardziej nowoczesne. Wspomagajki kierowcy faktycznie wspomagają, a nie przeszkadzają. Napęd na 4 koła powoduje, że auto prowadzi się jak po szynach, kompletnie niewzuszone na zakrętach. Średnie spalanie, mimo gigantycznego (w porównaniu z 1.2) silnika jest praktycznie takie samo, a na autostradzie dużo mniejsze.
No i samochód jest wygodniejszy i większy w środku.
ALE: silnik jest mocno przeciętny - głośny i trzęsie się strasznie. Bagażnik jest mały, ale to wiedziałem od początku. Większy prześwit i bardziej nastawione na komfort zawieszenie powodują, że samochód jest przy większych prędkościach nieco niestabiliny i się kołysze.
No i dwa największe problemy - kiepskie wyciszenie (dałem do wyciszenia - pomogło, ale po wyjeździe z salonu jest dramat) oraz OGROMNA (porównując z Yeti) średnica zawracania - tego już się nie poprawi
Do tego niektóre rozwiązania są szokująco wręcz prymitywne jak na tę klasę samochodu - ale to typowe dla Japończyków.
Ogólnie - XV jest lepszym samochodem niż Yeti i nie chciałbym wracać do Skody. Ale gdybym kupował teraz, to kupiłbym Imprezę, podwyższone zawieszenie ma więcej wad niż zalet.
Ale nie kupiłbym w Polsce - importer Subaru dyktuje chore ceny, u mnie XV było duuuużo tańsze od Seata Ateca, a w PL są w porównywalnych cenach, co, porównując dojrzałość obu konstrukcji jest nieporozumieniem.
P.S. Subaru z silnikiem 2.0 się już nie kupi. Z silnikiem 1.6 ma za to bardzo korzystne ceny (SIP zszedł z marży do rozsądnego poziomu), ale z kolei do tego samochodu (sprawdźcie, ile on waży!) to jednak za mało. Tym niemniej Impreza z 1.6 to bardzo rozsądna propozycja, jeśli ktoś nie chce wydawać na samochód za dużo.
I... sam nie wiem. Oczywiście XV jest dużo bardziej nowoczesne. Wspomagajki kierowcy faktycznie wspomagają, a nie przeszkadzają. Napęd na 4 koła powoduje, że auto prowadzi się jak po szynach, kompletnie niewzuszone na zakrętach. Średnie spalanie, mimo gigantycznego (w porównaniu z 1.2) silnika jest praktycznie takie samo, a na autostradzie dużo mniejsze.
No i samochód jest wygodniejszy i większy w środku.
ALE: silnik jest mocno przeciętny - głośny i trzęsie się strasznie. Bagażnik jest mały, ale to wiedziałem od początku. Większy prześwit i bardziej nastawione na komfort zawieszenie powodują, że samochód jest przy większych prędkościach nieco niestabiliny i się kołysze.
No i dwa największe problemy - kiepskie wyciszenie (dałem do wyciszenia - pomogło, ale po wyjeździe z salonu jest dramat) oraz OGROMNA (porównując z Yeti) średnica zawracania - tego już się nie poprawi
Do tego niektóre rozwiązania są szokująco wręcz prymitywne jak na tę klasę samochodu - ale to typowe dla Japończyków.
Ogólnie - XV jest lepszym samochodem niż Yeti i nie chciałbym wracać do Skody. Ale gdybym kupował teraz, to kupiłbym Imprezę, podwyższone zawieszenie ma więcej wad niż zalet.
Ale nie kupiłbym w Polsce - importer Subaru dyktuje chore ceny, u mnie XV było duuuużo tańsze od Seata Ateca, a w PL są w porównywalnych cenach, co, porównując dojrzałość obu konstrukcji jest nieporozumieniem.
P.S. Subaru z silnikiem 2.0 się już nie kupi. Z silnikiem 1.6 ma za to bardzo korzystne ceny (SIP zszedł z marży do rozsądnego poziomu), ale z kolei do tego samochodu (sprawdźcie, ile on waży!) to jednak za mało. Tym niemniej Impreza z 1.6 to bardzo rozsądna propozycja, jeśli ktoś nie chce wydawać na samochód za dużo.